Konferencja prasowa Przewodniczącego Borys Budka po posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego
W poniedziałek odbyło się w formie wideokonferencji zwołane przez prezydenta Andrzeja Dudę posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Głównym tematem spotkania z udziałem przedstawicieli rządu, władz Sejmu i Senatu oraz liderów ugrupowań parlamentarnych była rządowa propozycja pakietu antykryzysowego, która ma zniwelować negatywne skutki pandemii koronawirusa dla polskiej gospodarki.
– Mamy faktycznie do czynienia ze stanem klęski żywiołowej i pan premier Morawiecki ma już nie tylko prawo, ale i obowiązek przedstawić Radzie Ministrów stosowny projekt rozporządzenia, by stan klęski żywiołowej został w Polsce wprowadzony” – mówił podczas briefingu Budka. Zadeklarował jednocześnie, że Koalicja Obywatelska jest gotowa „natychmiast wziąć udział we wszystkich pracach legislacyjnych, które mają zapobiec eskalacji tego, co dzieje się w gospodarce i zapobiec nadchodzącemu kryzysowi”. „Ale musi się to odbywać w relacjach demokratycznych, musi się to odbywać w oparciu o regulamin Sejmu” – zaznaczył.
– Jesteśmy gotowi do pracy, będziemy wnosić stosowne poprawki i nasze projekty ustaw, tak żeby zabezpieczyć Polskę i Polaków przed utratą zatrudnienia. Polskich przedsiębiorców zabezpieczyć przed koniecznością likwidacji ich firm. A lekarzy i pacjentów, którzy w tej chwili borykają się z koronawirusem wyposażyć w odpowiednie środki, aby ta walka była coraz bardziej skuteczna” – zapowiedział Budka.
– Odnosząc się do posiedzenia RBN szef PO poinformował, że politycy opozycji nie otrzymali na nim „żadnego pisemnego projektu ustawy” dotyczącej tzw. tarczy antykryzysowej. „Wiemy tylko to, o czym mówią media” – powiedział.
Budka relacjonując przebieg Rady podał, że formułował oczekiwania, by radykalnie zwiększyć liczby testów na koronawirusa oraz zwracał uwagę, by w sposób maksymalny doposażyć szpitale, które – jak mówił – borykają się z problemami dostępu do podstawowych środków higieny. Dodał też, że w imieniu KO przekonywał, iż „biurokratyczne rozwiązania, które proponuje obecny rząd nie są wystarczające”. „Potrzeba w sposób jasny i czytelny w tej chwili zwolnić na okres co najmniej trzech miesięcy i umorzyć obowiązek płacenia składek na ubezpieczenia społeczne przez polskich pracowników i pracodawców” – wskazał.
– Jak dodał dotyczy to wszystkich firm zmagających się z kryzysem związanym z epidemią koronawirusa. „Nie możemy dzielić przedsiębiorców na mikro, małych czy dużych, bowiem tak samo ten kryzys może dotykać osoby, która jest samozatrudniona, jak i dużych firm, które borykają się z koniecznością np. wstrzymania produkcji” – tłumaczył Budka. Wskazał, że ochroną powinni być objęci nie tylko samozatrudnieni, ale także ludzie kultury oraz osoby pracujące w branży gastronomicznej oraz w sklepach odzieżowych, które zostały zamknięte w galeriach handlowych.
Dopytywany przez dziennikarzy lider PO przekonywał, że wprowadzenie stanu klęski żywiołowej pozwoli przedsiębiorcom powoływać się na – jak mówił – klauzulę siły wyższej. „Ta klauzula zwalnia – w wielu umowach z obowiązku – z świadczenia wzajemnego, czyli np. polscy przedsiębiorcy, którzy w galeriach handlowych dzisiaj muszą płacić czynsze pomimo tego, że galeria jest zamknięta mogliby w sposób bardzo łatwy powoływać się na taką klauzulę. Niestety, tylko z przyczyn politycznych pan premier Morawiecki i jego rząd nie chce wprowadzić stanu klęski żywiołowej” – mówił Budka i dodał, że narusza to konstytucję.
Skrytykował też podtrzymywanie przez rządzących terminu wyborów prezydenckich, które mają się odbyć 10 maja.
– Tu chodzi o zadbanie bezpieczeństwa, zdrowia i życia milionów osób, które mają prawo wziąć udział w wyborach. Nie może być tak, że jakikolwiek wyborca, który np. przebywa za granicą i będzie poddany kwarantannie nie weźmie udziału w tych wyborach. Nie może być tak, że ktokolwiek będzie bał się iść do lokalu wyborczego” – przekonywał.
– Dzisiaj niestety w sposób cyniczny, w sposób absolutnie urągający wszystkim zasadom, rząd z jednej strony apeluje o to, byśmy pozostali w domu i pani marszałek Sejmu boi się zwołać posiedzenie Sejmu, ale z drugiej strony mówi się, że Polacy mają chodzić do wyborów, że mają tak jak wczoraj w wielu miejscach w Polsce z narażeniem zdrowia brać udział w wyborach (chodzi o niedzielne samorządowe wybory uzupełniające w kilku miejscach w Polsce – PAP)” – mówił Budka. Dodał też, że jedna z propozycji, którą – jak mówił – rząd będzie forsował, odnosi się do zawieszenia wyborów w kołach łowieckich. „Dziwnym trafem rządzący widzą, że tam nie mogą odbyć się wybory, ale miliony Polaków mają iść głosować (w wyborach prezydenckich) – mówił.
Pytany o niedawną wypowiedź prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który ocenił, że przeprowadzenie wyborów prezydenckich jest możliwe i że nie ma przesłanek, by je odkładać Budka odpowiedział, że jest to „wyjątkowy cynizm i obłuda”.
– Nie może być tak, że człowiek oderwany od normalnego życia będzie dyktował Polakom w jaki sposób przeprowadzać wybory. Nie może być tak, że ktoś, kto na co dzień jest oderwany od rzeczywistości, będzie udawał, że nic się w Polsce nie dzieje. Zapraszam prezesa Kaczyńskiego, żeby wyszedł na ulice, zobaczył co się w Polsce dzieje – podkreślił Budka.
– Mamy stan nadzwyczajny, to jest coś, czego w Polsce nie było od wielu lat i teraz jeżeli ktoś udaje, że Polacy mogą normalnie głosować to jest niestety cynikiem i takie zachowanie nie powinno mieć miejsca – oświadczył szef PO. (PAP)