Mówię tutaj w imieniu obywateli UE. Musimy stać wspólnie, nie możemy pogłębiać podziałów, byłoby świetnie, gdybyśmy taką samą deklarację usłyszeli z ust premiera Morawieckiego – podkreślił.
Dzisiaj i wczoraj ludzie w Warszawie wyszli na ulicę, by demonstrować prawo do wolności. Oni mają ten gen wolności, o którym pan mówi (…) czekamy na pana, aż udzieli nam pan odpowiedzi wyrażone przez Komisję Europejską i Fransa Timmermansa – zwracał uwagę niemiecki europarlamentarzysta Udo Bulllman i dodał: Polska musi się cofnąć, musi wrócić do środka UE.
Chcecie kontrolować system sprawiedliwości, media, ograniczać prawa do reprodukcji oraz azylu. Tworzycie idealne warunki do rozwoju bardzo negatywnych tendencji. Setki ludzi są aresztowani przez udział w pokojowych demonstracjach – mówiła Tania González Peñas., hiszpańska europarlamentarzystka.
González Peñas odniosła się również do kwestii procedowania projektu ustawy „Zatrzymaj aborcję”. Życie kobiet nie powinno być zagrożone. Może nie może pan ich usłyszeć, bo ich głosy są zagłuszone biciem kościelnych dzwonów. Czy chce się pan zapisać w historii jako premier, który zniszczył trójpodział władzy, zniszczył prawa kobiet i osób LGBT? – pytała.
Dziękują za pamięć o „Solidarności”. Sam do niej należałem. Nie wiem czy wiecie, ale sędziowie w latach 80. skazywali moich towarzyszy broni na wieloletnie więzienia. Niektórzy moi koledzy byli zamordowani, wielu z nich bardzo długo siedziało w więzieniach. Czy wiecie, że ci sędziowie – z czasów stanu wojennego – którzy wydawali haniebne wyroki dzisiaj są w tym bronionym przez was Sądzie Najwyższym? Czy pan to wiedział panie Bullman? – odpowiadał pytaniem na pytanie Morawiecki.
Wspomnienie o „Solidarności” musi zawierać również taką refleksję, że ten postkomunizm nie został u nas zwalczony i my walczymy z tym postkomunizmem właśnie przez reformę wymiaru sprawiedliwości – dodał. W dalszych słowach Morawiecki prosił europarlamentarzystów, by zanim zabiorą głos w sprawie Polski, powiększyli swoją wiedzę na ten temat.
Czy nie są wolne media, których ogromna większość prezentuje krytyczny lub bardzo krytyczny ogląd wobec naszej rzeczywistości? – odpierał zarzuty premier. Wspomniał również wkroczenie służb do redakcji „Wprost” podczas rządów Platformy Obywatelskiej. Podkreślił, że „nie ma czegoś takiego” jak ograniczenie praw mediów, czy opozycji.
Polska jest dumnym krajem, proszę nas nie pouczać jak mamy kierować naszymi instytucjami – stwierdził. Postawiliśmy na dialog, ale muszę się zastanowić, czy Komisja Europejska jest uczciwym pośrednikiem, oczekiwałem, że w sytuacji polaryzacji w Polsce, KE będzie nim, ale mam wątpliwości czy tak jest – uznał.
W kolejnej części debaty znów padały pytania o polskie sądy, media i działania przeciwko opozycji.