INTERWIZJA.WARSZAWA TV

Sąd Najwyższy pozostawił bez dalszego biegu protest wyborczy KW PiS

Sąd Najwyższy pozostawił bez dalszego biegu protest wyborczy KW PiS

Sąd Najwyższy pozostawił bez dalszego biegu protest wyborczy KW PiS dotyczący wyborów do Senatu RP w okręgu wyborczym nr 75

W dniu 29 października 2019 r. Sąd Najwyższy w Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych na posiedzeniu niejawnym rozstrzygnął pierwszy (z sześciu) protest wyborczy złożony przez pełnomocnika wyborczego Komitetu Wyborczego Prawo i Sprawiedliwość (sprawa o sygn. akt I NSW 103/19), dotyczący ważności wyborów do Senatu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 13 października 2019 r. w okręgu wyborczym nr 75 obejmującym obszar powiatu bieruńsko-lędzińskiego oraz miast na prawach powiatu Mysłowic i Tychów (województwo śląskie). W okręgu tym mandat senatorski uzyskała Gabriela Morawska-Stanecka (Komitet Wyborczy Sojusz Lewicy Demokratycznej), która otrzymała 64 172 głosów, pokonując Czesława Ryszkę (Komitet Wyborczy Prawo i Sprawiedliwość), na którego głosowało 61 823 wyborców.

Sąd Najwyższy postanowił pozostawić protest bez dalszego biegu, albowiem nie zawiera on zarzutów naruszenia prawa o których mowa w art. 82 Kodeksu wyborczego. Uzasadniając swoje stanowisko Sąd stwierdził, że:

Celem protestu wyborczego jest wskazanie konkretnych naruszeń prawa mających wpływ na wynik wyborów i dowodów, które na to wskazują, a nie ponowne przeliczanie głosów ze względu na niewielką ich różnicę pomiędzy poszczególnymi kandydatami.
Brak jest podstaw do przeprowadzenia oględzin kart do głosowania i ponownego ich przeliczania wyłącznie z tego powodu, że różnica głosów oddanych pomiędzy dwoma kandydatami była niewielka, a liczba głosów oddanych jako nieważne przekraczała ilość głosów stanowiących różnicę głosów pomiędzy tymi kandydatami.
Protest wyborczy spełnia warunki formalne wtedy, gdy sformułowane zarzuty i dowody na ich poparcie dotyczą naruszeń prawa określonych w art. 82 Kodeksu wyborczego, to jest dopuszczenia się przestępstwa przeciwko wyborom lub naruszenia przepisów Kodeksu dotyczących głosowania, ustalenia wyników głosowania lub wyników wyborów, mającego wpływ na wynik wyborów. Brak wskazania takich zarzutów i dowodów na ich poparcie powoduje pozostawienie protestu bez dalszego biegu.
Jak wskazał Sąd Najwyższy, wnoszący w imieniu Komitetu Wyborczego Prawo i Sprawiedliwość protest nie wskazał żadnej, chociażby jednej okoliczności, która uprawdopodabniałaby istnienie nieprawidłowości podczas głosowania, czy kwalifikowania głosów jako nieważnych, jak też ustalania wyników głosowania w okręgu wyborczym nr 75 w wyborach do Senatu Rzeczypospolitej Polskiej. Nie wskazano także dowodów na okoliczność istnienia nieprawidłowości w ustalaniu liczby głosów. Takim środkiem dowodowym nie mogą być oględziny i ponowne liczenie przez sąd głosów nieważnych. Przeprowadzenie dowodów w postaci oględzin i ponownego liczenia zakwestionowanych kart do głosowania może być dopiero efektem zarzuconych i wykazanych zgłoszonymi dowodami nieprawidłowości. Tymczasem w proteście w ogóle nie przedstawiono zarzucanych nieprawidłowości i nie wskazano dowodów, które by je wykazywały.

Oznacza to, że protest nie będzie rozpoznawany merytorycznie, a w konsekwencji nie dojdzie do oględzin kart do głosowania i do ich ponownego przeliczania.