Polscy piłkarze ręczni – brązowi medaliści Mistrzostw Świata
Szczypiorniści reprezentacji Polski, brązowi medaliści mistrzostw świata lutego 2015 przylecieli do kraju z mistrzostw świata w Katarze z brązowymi medalami.
Biało-czerwoni przylecieli do kraju po godzinie 14, w hali przylotów Portu Lotniczego im. Fryderyka Chopina odbyła się oficjalna ceremonia powitania reprezentacji przez kibiców.
Piotr Chrapkowski, Przemysław Krajewski, Piotr Wyszomirski, Michał Szyba i Piotr Masłowski to Ci zawodnicy, którzy wylądowali w Warszawie.
Część drużyny wylądowała na poznańskim lotnisku Ławica – Kamil Syprzak, Bartosz Jurecki, Marcin Wichary, Adam Wiśniewski, Michał Daszek i Mariusz Jurkiewicz.
Po spotkaniu z kibicami odbyła się konferencja prasowa w lobby mieszczącego się w pobliżu hotelu Courtyard by Marriott. Organizatorami konferencji byli Związek Piłki Ręcznej w Polsce oraz sponsor strategiczny polskiej piłki ręcznej, firma Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo.
W konferencji udział wzięli:
Minister sportu Andrzej Biernat ,
Andrzej Kraśnicki – Prezes Związku Piłki Ręcznej w Polsce,
Zygfryd Kuchta, wiceprezes Związku Piłki Ręcznej w Polsce,
Jacek Będzikowski II trener
Pięciu zawodników usiadło obok głównego stołu i nie dopuszczono ich do głosu.
Minister sportu Andrzej Biernat – Musieliście stawić czoło dziewięciu zawodnikom w meczu z Katarem. Wiem, że trzecie miejsce, to nie pierwsze, ale brązowy medal, to powód do dumy – mówił Biernat.
– Te mistrzostwa wykreowały nowe gwiazdy polskiej piłki ręcznej – dodał prezes ZPRP Andrzej Kraśnicki.
W imieniu drużyny głos zabrał Krzysztof Lijewski, który w Katarze zdobył już trzeci medal mistrzostw świata.
-To zaszczyt być w gronie zawodników, którzy wywalczyli te trzy medale. W głowie pojawia się taka pozytywna myśl, że to jeszcze nie koniec. Jak się powiedziało „a”, to trzeba powiedzieć „b”. Mam więc nadzieję, że za rok o tej porze będziemy cieszyć się z medalu mistrzostw Europy, które odbędą się w Polsce – powiedział Lijewski.
Na koniec konferencji na salę wjechał tort I odegrano kultowe „We are the champions”.