Prezydent odznaczył kard. Stanisława Dziwisza Orderem Orła Białego
28 stycznia 2017 r. w Kapitularzu Kanoników Metropolitalnych w Królewskiej Katedrze na Wawelu w Krakowie Prezydent Andrzej Duda nadał Order Orła Białego Jego Eminencji Księdzu Kardynałowi Stanisławowi Dziwiszowi – Arcybiskupowi Seniorowi Archidiecezji Krakowskiej.
Dziwisz odznaczony w uznaniu za znamienite zasługi dla Rzeczypospolitej Polskiej, a w szczególności dla życia publicznego i społecznego, za budowanie pozytywnego wizerunku Polski na świecie oraz za osiągnięcia w dziele pojednania między ludźmi.
– Całe dotychczasowe życie kard. Stanisława Dziwisza było znamienitą zasługą dla Rzeczypospolitej Polskiej
– powiedział prezydent Andrzej Duda o odznaczonym.
– Dla mnie jako prezydenta Rzeczypospolitej, to wielki honor, że mogę dziś odznaczyć tym najważniejszym i najstarszym polskim orderem, jego eminencję księdza kardynała Stanisława Dziwisza
– mówił.
Jak podkreślił, droga Stanisława Dziwisza była drogą życia dla Boga, dla bliźnich, Kościoła, ale także dla Polski.
– Z należytym wzruszeniem przyjmuję Order Orła Białego, najstarsze i najwyższe odznaczenie państwowe
– powiedział kard. Stanisław Dziwisz.
Jak dodał, przyjmuje odznaczenie, „jako wyraz uznania dla spraw, które dokonały się podczas minionych lat, również dla dobra Polski”.
– Starałem się zrozumieć, dlaczego dziś podjął pan prezydent decyzję o odznaczeniu mnie tą wysoką godnością. Dzień bowiem jest szczególny. Dzisiaj, po ponad jedenastu latach służby Kościołowi Krakowskiemu, przekazałem stery łodzi tej wyjątkowej wspólnoty wiary mojemu następcy – księdzu arcybiskupowi Markowi Jędraszewskiemu
– mówił kardynał.
– Służąc Chrystusowi i Jego Ewangelii, zawsze miałem świadomość, że w ten sposób najlepiej służę człowiekowi, a także mojej ojczyźnie Polsce. Przecież nasz naród od ponad tysiąca lat, mniej lub bardziej wiernie, rzeźbi swoją tożsamość na fundamencie ewangelicznych wartości dobra i miłości, godności człowieka, stworzonego na obraz i podobieństwo Boże. Ta sama świadomość towarzyszyła mi podczas wieloletniej pracy u boku Jana Pawła II w Watykanie
– wspominał.