Kosiniak-Kamysz: Dobrze, że propozycje zgłaszane przez PSL zostały uwzględnione w projektach
Szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz zapowiedział w poniedziałek na konferencji prasowej w Sejmie, że jego ugrupowanie weźmie udział w spotkaniu z prezydentem.
– Zawsze korzystamy z zaproszeń, jesteśmy zwolennikami rozmów, dyskusji, konsultacji – dodał.
PSL na spotkaniu będzie reprezentował prezes partii.
– Dobrze, że propozycje zgłaszane przez PSL zostały uwzględnione w projektach. Szczególnie mam na myśli obecność ławników w Sądzie Najwyższym, ale uważamy, że to jest pierwszy krok – podkreślił szef Stronnictwa. Według prezesa PSL, ważna jest „powszechna” obecność ławników w sądach rejonowych i w okręgowych.
– Tam jest tych spraw po prostu najwięcej i prawdziwa reforma – i to też będziemy mówić prezydentowi – musi dotyczyć sądów, które są najbliżej spraw ludzkich – mówił Kosiniak-Kamysz.
Kosiniak-Kamysz ocenił również, że „bardzo ważnym” elementem jest zaproponowana przez prezydenta instytucja skargi nadzwyczajnej – czyli możliwość wniesienia skargi na prawomocne orzeczenie każdego sądu.
– O tym przez wiele lat była mowa w programie PSL. Podchodzimy do tej propozycji z otwartością. Nie może to być miejsce dla pieniaczy, ale dobrze, że jest możliwość odwoływania się, jeżeli sprawy budzą wątpliwość – podkreślił.
Zapowiedział, że na spotkaniu z prezydentem Andrzejem Dudą w sprawie zmian w konstytucji powtórzy swoje postulaty o powszechnych konsultacjach i wysłuchaniu publicznym.
– Te ustawy, które dzisiaj pan prezydent zaproponował, nie mogą trafić od razu do Sejmu, najpierw muszą być przekonsultowane – podkreślił szef PSL.
– Zgłosimy również, i to jest kolejna nasza deklaracja, wniosek o wysłuchanie publiczne w trakcie prac komisji. Jeżeli większość parlamentarna nie poprze takiego wniosku zorganizujemy obywatelskie wysłuchanie publiczne – zadeklarował szef ludowców.
Podkreślił jednocześnie, że PSL podchodzi „sceptycznie” do prezydenckiej propozycji, aby sędziowie SN przechodzili w stan spoczynku w wieku 65 lat.
– Uważamy, że dużo lepiej byłoby, gdyby to stan zdrowia decydował o możliwości wykonywania dalej funkcji sędziego SN – zaznaczył.