Lewica o rekonstrukcji rządu: Najgorsi ministrowie zostali
– Kaczyński w tym rządzie oznacza jego słabość. Pokazuje jasno i wyraźnie, że uległ swoim koalicjantom, przystawkom, tym, którzy zagrali mu, a on tańczy do ich gry. Kaczyński dzisiaj jest zakładnikiem i Ziobry i Gowina, i to będzie początek końca tej Zjednoczonej Prawicy” – mówił Biedroń.
Wicemarszałek Senatu Gabriela Morawska-Stanecka oceniła, że PiS nie ma koncepcji zarządzania państwem. „Najpierw Ministerstwo Środowiska zostało podzielone na Ministerstwo Środowiska i Klimatu, a teraz z powrotem połączone” – zauważyła. Negatywnie oceniła także de facto likwidację Ministerstwa Cyfryzacji, które – jak mówiła – powinno być dziś priorytetem, co szczególnie pokazała to pandemia koronawirusa.
Według Krzysztofa Gawkowskiego „rekonstrukcja rządu to dla Polski dekonstrukcja Polski”. Jak dodał, „Prawo i Sprawiedliwość zafundowało nam gorszą zmianę”. „Zmianę, która jest doskonale widoczna w krajobrazie ministrów, którzy przychodzą na miejsce złych. Nie przychodzą lepsi, tylko gorsi fachowcy, a czasami specjaliści polityczni od wszystkiego” – powiedział szef klubu Lewicy.
„Wszyscy najgorsi ministrowie tego rządu zostali: Sasin, Ziobro, Kamiński. Odeszli ci, którzy nic w partii nie znaczyli” – stwierdził Gawkowski.
Wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty zauważył, że rekonstrukcje rządu przeprowadza się po to, aby ludziom było lepiej. Tymczasem, jak dodał, opinia publiczna nie usłyszała, co będzie się działo w ramach budownictwa mieszkaniowego, w sprawie służby zdrowia czy np. w kwestii polityki klimatycznej.
Czarzasty skrytykował również nowego ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka przywołując jego wypowiedzi dotyczące środowiska LGBT i nazwał go „homofobicznym świrem”.