Briefing Marszałka Senatu prof. Tomasza Grodzkiego przed 10. posiedzeniem Senatu.
Briefing Marszałka Senatu prof. Tomasza Grodzkiego przed 10. posiedzeniem Senatu.
Marszałek Senatu prof. Tomasz Grodzki zapewnił, że Senat dotrzyma 30-dniowego konstytucyjnego terminu w pracach nad ustawą o głosowaniu korespondencyjnym.
Na briefingu przed posiedzeniem Senatu we wtorek, 5 maja br. po raz kolejny odrzucił zarzuty, jakoby złośliwie przetrzymywał w Izbie tę ustawę. „Złośliwości w tym nie było żadnych; raczej odwrotnie – poważne podejście do procesu stanowienia prawa. Od tego jest Senat jako izba wyższa polskiego parlamentu i jestem dumny, że senatorowie wykonali tak poważną, solidną pracę legislacyjną” – powiedział Marszałek Grodzki.
Jak podkreślił Marszałek Senatu, senatorowie to „poważni ludzie, wybrani w powszechnych wyborach, którzy otrzymali mandat od wielu dziesiątek, jak nie setek tysięcy ludzi”. „Wierzę w to, że dobro Rzeczypospolitej to jest dla nich rzecz święta i najważniejsza, dlatego na tym buduję swój optymizm” – dodał. Prof. Tomasz Grodzki powtórzył, że Senat wykonuje pracę, której nie wykonano w Sejmie. „Ta ustawa przemknęła przez 3,5 godziny przez Sejm, a myśmy poprosili o opinie wiele poważnych ciał: Rzecznika Praw Obywatelskich, Państwową Komisję Wyborczą, z dziwnych przyczyn pominiętą w tym projekcie, Sąd Najwyższy. Również do nas spływały opinie wielu innych środowisk z Polski, z zagranicy, wiele od Polonii, która czuje się absolutnie pominięta” – powiedział Marszałek Grodzki. Dodał, że przepisy ustawy konsultowano też z pocztowcami. „Oni jasno nam powiedzieli, że w tej formie tak zwany pakiet wyborczy dla listonosza to jest nic innego jak ulotka reklamująca AGD czy najbliższą pizzerię, a formalnie biorąc to tzw. druk bezadresowy – bez adresu, bez imienia i nazwiska. To już pachniało pewną tragifarsą” – ocenił prof. Grodzki.
Uchwalona 6 kwietnia ustawa przewiduje, że tegoroczne wybory prezydenckie odbędą się wyłącznie w drodze głosowania korespondencyjnego. Ustawa daje też marszałkowi Sejmu prawo przesunięcia terminu wyborów, jednak w granicach wyznaczonych przez konstytucję, czyli najpóźniej na 23 maja. Połączone komisje: ustawodawcza, praw człowieka oraz samorządu terytorialnego i administracji rekomendują Senatowi odrzucenie ustawy. Mniejszość komisji wnosi o przyjęcie ustawy bez poprawek.