Czy prezydent Komorowski chroni ministra podejrzewanego o przestępstwa kryminalne?
Zbigniew Ziobro z Solidarnej Polski na konferencji prasowej zwołanej w sejmie 28 kwietnia 2015r. zaapelował do ministra sprawiedliwości Cezarego Grabarczyka, by ten złożył wyjaśnienia ws. uzyskania pozwolenia na broń.
– Minister sprawiedliwości powinien być jak żona Cezara, poza wszelkimi podejrzeniami. A tak nie jest – mówił.
Ziobro powiedział, że jeśli zarzuty okazałyby się prawdziwe, to Grabarczykowi za nielegalne posiadanie broni palnej groziłoby do ośmiu lat więzienia. – To są zarzuty kryminalne, do tego skierowane do ministra sprawiedliwości – mówił. Przekonywał, że w związku z tym szef MS – jeśli jest niewinny – powinien wydać oficjalne oświadczenie wyjaśniające sprawę i odpowiedzieć na wszystkie pytania dziennikarzy.
Polityk dodał, że gdyby okazało się – jak informują niektóre media – że minister sprawiedliwości zdał najpierw egzamin praktyczny, a potem teoretyczny, to także złamałby przepisy, według których powinno być na odwrót. Zaznaczył, że ministrowie ponoszą nie tylko odpowiedzialność karną, ale i polityczną za swoje działania, zatem powinni być traktowani bardziej surowo.
Ziobro przypomniał, że wszyscy ministrowie są powoływani przez prezydenta na wniosek premiera. Dlatego – mówił – to prezydent powinien „jasno określić się w tej sprawie” i jeśli minister nie złoży wyjaśnień – zażądać ich od niego. Zaznaczył, że gdyby zaś Grabarczyk nielegalnie uzyskał pozwolenie na broń, to prezydent i premier powinni doprowadzić do jego dymisji.
Lider SP wzywał prezydenta, by udowodnił, że nie traktuje dawnego kolegi partyjnego lepiej niż innych urzędników i że nie wspiera „republiki kolesiów”.